wtorek, 13 października 2009

Zrównoważony rozwój miasta.

Witam!

Nie jestem członkiem Komisji Finansowej Rady Miasta Kędzierzyn - Koźle, ale uczestniczyłem w jej posiedzeniu w miesiącu wrześniu 2009 roku. – Powód?

Gośćmi Komisji byli Przewodniczący Rad Osiedlowych, który opisywali wieloletnie zaniedbywania spraw małych dla miasta, ale dużych dla lokalnych społeczności. Tam brakowało chodnika, w innym miejscu boiska, gdzie indziej placu zabaw, ławek albo brak działalności kulturalnej, sportowej, rekreacyjnej, organizacji imprez osiedlowych itp. Wszystkie wypowiedzi łączył brak wiary w uwzględnienie propozycji samorządów osiedlowych w projekcie budżetu miasta na 2010 rok. Dominował pesymizm, którego źródło jest w fakcie nie realizowanych od lat propozycji budżetowych.

Ten stan apatii powiększyła wypowiedź Skarbnika Miasta Aliny Janik, która również zgodnie ze stanem faktycznym poinformowała iż wnioski do budżetu miasta przekraczają dochodowe możliwości budżetu, gdy w pierwszej kolejności trzeba zabezpieczyć środki na zadaniach strategicznie ważnych dla miasta i stąd brak realizacji wielu propozycji zadań. Na pytania z sali, czy radni miejscy znają treść i ilość składanych wniosków nie wprowadzonych do projektu budżetu, aby mogli o nie zabiegać przed jego uchwaleniem padła odpowiedź, że i owszem, podczas sesji budżetowej radnym odczytuje się każdą propozycję.

I zaraz potem Przewodniczący Komisji Finansowej Wojciech Kapka udzielił mi głosu, a wypowiedziałem się mniej więcej tak:

- Nie wprowadzone wnioski do projektu budżetu miasta przedstawia się podczas sesji budżetowej, ale jest to „musztarda po obiedzie”, ponieważ jest to tylko informacja, gdyż na tym etapie procedowania można jedynie przegłosowywać te zmiany do opracowanego przez Prezydenta Miasta projektu budżetu, które wcześniej pozytywnie zaopiniowały Komisje problemowe Rady Miasta. Aby propozycje składane przez Rady Osiedlowe, a nie zaaprobowane przez Prezydenta Miasta, który jako jedyny ma prawo i obowiązek do 15 listopada każdego roku przedłożyć projekt budżetu na rok następny, mogły być przez Radę Miasta wprowadzone do budżetu miasta (przy prawdopodobnym sprzeciwie Prezydenta Miasta) muszą one najpierw być przedstawione podczas Komisji problemowych Rady Miasta, muszą być przegłosowane i dopiero wówczas otwiera się droga do ich wprowadzenia do budżetu miasta przez Radę Miasta.

- To nie wszystko. Aby Komisja mogła wprowadzić zmianę do projektu budżetu, przed głosowaniem każdej zmiany jednego zadania na drugie musi z projektu budżetu opracowanego przez Prezydenta Miasta wnosić o skreślenie lub zmniejszenie środków na pozycji X i proponowanemu nowemu zadaniu Y przypisać kwotę z zadania X.

- Faktycznie, wnioski do projektu budżetu przekraczają możliwości finansowe gminy. Jest tak dlatego, ponieważ Rady Osiedlowe składają z każdym rokiem coraz więcej wniosków, w nadziei, że przynajmniej jeden zostanie zrealizowany.

- Roczny budżet miasta Kędzierzyna – Koźla to mniej więcej 200.000.000 zł. Po odliczeniu środków z subwencji, dotacji oraz na zadania niezbędne do funkcjonowania miasta (utrzymanie Urzędu Miasta itp.) pozostaje około 60.000.000 zł na różne zadania (od remontu dróg i chodników, po budowę sal gimnastycznych, działalność kulturalną dotacje do MZK, MZBK itp.).

- Gdyby obowiązywał w Naszym Mieście zwyczaj, iż każda Rada Osiedlowa może zgłosić do projektu budżetu zadanie lub zadania na kwotę do 200.000 zł, wówczas nie byłoby przekroczeń wniosków nad możliwościami budżetowymi, gdyż każda Rada Osiedlowa zmieściłaby się w przypisanej jej kwocie. To spowodowałoby iż drobne zadania dla miasta, a wielkie dla Osiedla były realizowane każdego roku, żadna społeczność nie byłaby zaniedbana, zapomniana. Łącznie na zadania wnoszone przez Rady Osiedlowe przeznaczono by rocznie kwotę 16 X 200.000 = 3.200.000 zł.

- Gdyby obowiązywał w Naszym Mieście zwyczaj, iż każdy z radnych mógłby wprowadzać do budżetu miasta zadania o wartości do 1.000.000 zł (radni mogliby łączyć przypisane im kwoty i zgłaszać na przykład nie dwa zadania po 1.000.000 zł tylko jedno za 2.000.000 zł), które związane byłoby z zaspokajaniem potrzeb większej zbiorowości miejskiej. Łącznie na zadania wnoszone przez radnych przeznaczono by rocznie 23 X 1.000.000 = 23.000.000 zł.

- Gdyby obowiązywał w Naszym Mieście zwyczaj opisany wyżej, to Prezydent Miasta dysponując kwotą 33.800.000 zł (60.000.000 – 3.200.000 – 23.000.000) ze swojej strony zgłaszał by do budżetu zadania o charakterze strategicznym dla miasta.

- Wówczas nie byłoby napięcia towarzyszącego uchwalaniu budżetu miasta, który uchwalany byłby w grudniu, a nie w lutym, czy nawet w marcu ponieważ Prezydent Miasta nie chce zgodzić się na zmiany, gdy radni są zdeterminowani wprowadzić do budżetu miasta swoje propozycje zadań (o trzy miesiące dłużej trwać będzie wykonywanie budżetu, czyli zwiększa się gwarancja na wykonanie wszystkich zadań).

Poniższe zdanie dopisuję teraz.

Gdybym to ja był Prezydentem Miasta Kędzierzyna – Koźla to wprowadziłbym w życie opisane wyżej obyczaje i zasady współpracy. Wówczas wykonane zostanie wszystko co chcą radni Rady Miasta Kędzierzyn – Koźle i Rady Osiedlowe, wymienieni nie będą przeszkadzać Prezydentowi Miasta w realizacji zadań, które będzie chciał zrealizować, a K-K rozwijać się będzie w sposób zrównoważony.

Oto droga pełnej zgody i harmonii organu stanowiącego (Rada Miasta), organów pomocniczych (Rady Osiedlowe) z organem wykonawczym (Prezydent Miasta).

Pozdrawiam

Ryszard Masalski – radny Rady Miasta Kędzierzyn – Koźle

23 komentarze:

  1. Napisałeś - "- Wówczas nie byłoby napięcia towarzyszącego uchwalaniu budżetu miasta, który uchwalany byłby w grudniu, a nie w lutym, czy nawet w marcu ponieważ Prezydent Miasta nie chce zgodzić się na zmiany...."
    Znowu przedstawiasz swoją wersję zdarzeń.
    Prawdziwa jest taka i to można sprawdzić w UM, że Prezydent przedłożył projekt budżetu 14 listopada 2008r. a wy jako radni zajeliście się nim dopiero pod koniec stycznia 2009r. Jak z tego wynika wina nie leży po stronie Prezydenta (jak twierdzisz) tylko po stronie rady miasta!

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam!
    * Prezydent Miasta ma ustawowy obowiązek przedłożyć projekt budżetu na rok następny do dnia 15 listopada każdego roku. I tą czynność obecny Prezydent Miasta wykonuje. Rzecz w tym iż projekt, który Rada Miasta ma obowiążek przyjąć do końca marca roku budżetowego powstaje w oderwaniu od wniosków Rad Osiedlowych i radnych Rady Miasta, a to znaczy, że aby wprowadzić w nim zmiany potrzeba trochę czasu, co nie jest operacją prostą. Trzeba pamiętać i o tym, że gdy Prezydent Miasta ma sztab specjalistów zatrudnionych w Urzędzie Miasta, to radni nie są zawodowacami zajmującymi się językiem budżetowym i w sytuacji gdy Prezydent Miasta chce budżetu w postaci przez siebie opracowanej, nie kwapi się z pomocą radnym w wprowadzeniu zmian, bo te oznaczają zamianą zadań wnoszonych przez obecnego Prezydenta na zadania wnoszonone przez radych i Rady Osiedlowe. Nie bez znaczenia dla szybkości działania ma i ten fakt iż Prezydent Miasta wydaje jednoosobowo polecenia, gdy zmiany wprowadzane przez radnych wymagają wypracowanej zgody co najmniej 12 radnych. Tak, więc przedstawiony w artykule pogląd, jest poglądem prawdziwym, odnoszącym się do faktów.
    * Tak, oczywiście, gdyby Rada Miasta nie chciała zmian w projekcie budżetu opracowanym przez Prezydenta Miasta, to budżet mógłby być przyjęty w grudniu. Zadać należy pytanie obecnemu Prezydentowi Miasta, dlaczego przed dniem 14 listopada nie dyskutuje z radnymi o zadaniach budżetowych? Prezydent, tylko przedkłada swoją propozycję, a potem tylko broni jak może każdego zadania budżetowego. Nie ma się co dziwić iż przyjęcie budżetu miasta w takich warunkach trwa długo.
    * Zgadza się. Formalne rozpoczęcie prac nad budżetem miasta na 2009 roku, rozpoczęło się w styczniu roku budżetowego (2009), ale poprzedzone ono było konsultacjami radnych, które trwały przez cały grudzień 2008 roku. Zmiany w budżcie, który stanowi jeden z ważniejszych dokumentów przyjmowanych przez Radę Miasta jest dokumentem skomplikowanym i obszernym, stąd tak długo obecnie uzgadnia się wprowadzenie zmnian porzez radnych.
    * Moja propozycja sposobu tworzenia budżetu miasta jak przedstawiłem w artykule wyklucza napięcia i pozwala uchwalić budżet miasta do końca grudnia roku poprzedzającego rok budżetowy.
    Pozdrawiam.
    Ryszard Masalski - radny

    OdpowiedzUsuń
  3. To wg siebie bprojekt budżetu musiałby być przedłożony radzie już około marca lub nawet lutego aby rada miała czas pozmieniać wszystko! Parodia. Skoro nie jesteście fachowcami to nie kandydujcie na następną kadencję, bo my nie chcemy partaczy czy "nie fachowców". Jako obywatel tego miasta chcę radnych i nie tylko radnych, którzy są kompetentni i wiedzą na czym polega ich praca, bo jak się okazuje nie tylko na braniu nie zarobionych pieniędzy. Nie ma żadnych dokumentów czy faktów, choć mogę się mylić nie widziałem żadnych, które potwierdziły by twoją wersję że już w grudniu zaczeliście rozmowy czy konsultacje ze specjalistami! A nawet gdyby tak było i tak zmarnowaliście dobre dwa miesiące. Zamiast zmieniać całą ustawę może poprostu zmienić swoje (czyli radnych) podejście do tematu?

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam!
    * Jeszcze raz. Gdyby obecny Prezydent Miasta nie trwał tylko przy zadaniach, które wprowadził do opracowanego przez siebie projektu budżetu miasta, a otwarty był na zadania proponowane przez Rady Osiedlowe oraz radnych Rady Miasta, którzy ostatecznie budżet miasta zatwierdzają, to budżet miasta na rok 2009 byłby uchwalony w grudniu 2008 roku (to samo dotyczy lat wcześniejszych).
    * Radni dyskutują o sprawach miejskich nie tylko podczas sformalizowanych posiedzeń komisji. Oni spotykają się również poza salą obrad i prowadzą rozmowy o mieście. Te spotkania nie są protokołowane, a zatem jedynym dowodem potwierdzającym, że rozmowy o budżecie miasta trwały już w grudniu 2008 roku, są sami radni, a dowodem pośrednim jeden duży, już sformalizowany wniosek zgłoszony w styczniu 2009 roku przez grupę radnych na posiedzeniach komisji, a dotyczący zmian w projekcie budżetu miasta na 2009 rok.
    * Rada Miasta nie podejmuje ustaw, tylko uchwały.
    * Radni to nie maszynki do głosowania, to autonomiczne osoby publiczne, mające prawo i obowiązek zabiegać o wprowadzenie zadań do budżetu miasta, które ich zdaniem winny być realizowane, a już obowiązkiem Prezydenta Miasta jest wykonanie tego, co uchwali Rada Miasta.
    * Przypominam, jeżeli ta rzecz została zapomniana: Rada Miasta jest organem stanowiącym, a Prezydent Miasta jest organem wykonawczym.
    * Ale zaraz, zaraz. Dyskutujemy o tym jak było, a ja zaproponowałem w artykule jak powinno być, aby było szybko, sprawnie, ku wspólnemu zadowoleniu, z pożytkiem dla Kędzierzyna - Koźla. Może pogadajmy o tej propozycji. Jeżeli jest zła, to wycofam się z jej lansowania, a jeżeli, jest dobra ale ma wady to można ją poprawić.
    Pozdrawiam.
    Ryszard Masalski - radny

    OdpowiedzUsuń
  5. To jak ty to sobie wyobrażasz? Skoro dajemy szansę radą osiedli na wprowadzenie swoich potrzeb czy uwag, to dajmy też taką szansę przedstawicielom wspólnot mieszkaniowych, a skoro im to grupką "kolesi" i tak możemy wyliczać bezkońca. Nie dyskryminujmy innych tylko dlatego że są mniejsi lub formalnie nie zjednoczeni. A wtedy uchwalanie budżetu będzie trwało i trwało i napewno to nie wyjdzie na lepsze! Uważam że ten projekt jest do bani nie życiowy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam!
    * Wspólnoty mieszkaniowe, są podmiotami decydującymi o sposobie i rodzaju prac na części wspólnej danej wspólnoty mieszkaniowej i nie są stroną w pracach nad budżetem miasta.
    * Nie można mnożyć w nieskończoność uprawnionych do współdecydowania o kształcie budżetu miasta. Wówczas faktycznie uchwalenie budżetu miasta w terminie nie będzie możliwe.
    * Nie pownnino być też być tak iż to tylko strona urzędowa ma w tej sprawie głos decydujący, gdyż następuje wówczas zajmowanie się tylko wielkimi sprawami. Małe problemy latami są nierozwiązane, urastają do rangi problemów wielkich, a że małe sprawy są wciąż na uboczu zainteresowania nieustannie przybywa nierozwiązanych trudności... i robi się błędne koło. Caraz więcej problemów, na których rozwiązanie zwyczajnie nie ma pieniędzy.
    * Dlatego proponuję aby stronami współdecydującymi o wydatkach budzetu miasta w sposób opisany w artykule były trzy podmioty, które wybierane są przez samych mieszkańców - obywateli Kędzierzyna - Koźla: Rady Osiedlowe, jako przedstawiciele spraw małych, takich osiedlowych, nie widocznych z wysokości Urzędu Miasta, radni Rady Miasta widzący z szerszej perspektywy problemy większych od osiedlowych skupisk ludzkich oraz Prezydent Miasta czuwający nad zadaniami strategicznie ważnymi dla całej miejskiej populacji.
    Pozdrawiam.
    Ryszard Masalski - radny

    OdpowiedzUsuń
  7. To czyli olać część sołeczeństwa, bo oni są nie ważni dla twoich interesów i zaprosić do stołu osoby, które mogą coś ci dać! Tak zrozumiałem twoją wypowiedź, bo nie wiem jak inaczej można zrozumieć dyskryminowanie np. wspólnot mieszkaniowych znajdujących się na terenie miasta. Co twoim zdaniem ich nie dotyczy budżet miasta?

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam!
    * Nie o moje interesy tutaj chodzi, ale praktyczny, wydajny, szybki i bezkonfliktowy sposób przyjmowania budżetu miasta.
    * Jeżeli zrozumiałeś odwrotnie, to Twoje zrozumienie jest błędne.
    * A co mają wspólnoty mieszkaniowe do procedury uchwalania budżetu miasta? Nic. Jedyny związek wspólnot mieszkaniowych z budżetem miasta, to składki gminy na fundusz remontowy i zarząd nad częściami wspólnymi tych nieruchomości, w wysokości odpowiadającej procentowej własności w danej wspólnocie lokali mieszkalnych, których właścicielem jest gmina Kędzierzyn - Koźle.
    * Obywatele mają związek budżetem. I dlatego projekt budżetu miasta winien być opracowany przez podmioty wybrane przez mieszkańców Kędzierzyna - Koźla to jest przez Rady Osiedlowe, radnych Rady Miasta oraz Prezydenta Miasta.
    * Nie ma w przedstawionej przeze mnie propozycji dyskryminacji nikogo, wręcz przeciwnie: będzie występował społeczny charakter prac nad budżetem, który potem zrealizuje Prezydent Miasta K-K (mam wiarę, że będę to ja).
    Pozdrawiam.
    Ryszard Masalski - radny

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiarę to ty se możesz mieć.
    *cytuję " A co mają wspólnoty mieszkaniowe do procedury uchwalania budżetu miasta?"
    A co to nie są obywatele tego miasta? Oni nie mają żadnych potrzeb? Oni są panami sami sobie?
    Twierdzisz że obywatele miają związek z budżetem, niewiem może sę mylę ale mieszkańcy wspólnot to moim zdaniem również obywatele. I co nie dyskryminujesz ich tylko dlatego że potrafili zrobić coś dla siebie? spółdzielnia czy rada osiedla w ich imieniu nie wystąpi!

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam!
    * Wspólnoty mieszkaniowe nie są obywatelami Kędzierzyna - Kożla, to podmioty prawne, które tworzą właściciele lokali w obrębie tego samego budynku mieszkalnego i zajmują się sprawami związnymi z dbaniem o część wspólną (klatki schodowe, sieć wodno-kanalizacyjna, elektyczna i tak dalej). Oczywiście, mieszkańcy i współwłaściciele tych wspólnot mieszkaniowych położonych na obszarze gminy K-K to obywatele Tego miasta, tak jak osoby, które właścielami lokali mieszkań nie są, będąc tylko ich najemcami, na stałe w nich zameldowani.
    * Wspólnoty mieszkaniowe pilnują swojego interesu, za pieniądze współwłaścicieli. Rady Osiedlowe Samorządu Mieszkańców troszą się o sprawy publiczne, za pieniądze budżetu miasta, a ta troska obejmuje również tych obywateli, którzy są jednocześnie członkami wspólnot mieszkaniowych: na przykład zabiegają o likwidację dziur, w które też wpadają członkowie wspólnot mieszkaniowych, gdy te wspólnoty nie mają w swoim zakresie wybudowania placu zabaw na terenie Osiedla, a Rady Osiedlowe tak.
    * Rady Osiedlowe Samorządów Mieszkańców to nie to samo co Rady Spółdzielcze, chociaż są podobieństwa. Te pierwsze Rady tworzą mieszkańcy nie będący członkami Spółdzielni Mieszkaniowej, te drugie tworzą osoby - członkowie Spółdzielni Mieszkaniowej.
    * Mylisz się, Rady Spółdzielcze, a nawet Zarząd Spółdzielni mogą wnosić do Prezydenta Miasta, do Rady Miasta o rozwiązanie problemów, przekraczające możliwości tych podmiotów, które mają szansę być rozwiązane jeżeli dotyczą spraw publicznych.
    Pozdrawiam.
    Ryszard Masalski - radny

    OdpowiedzUsuń
  11. I nic z tego nie wynika pod kątem mojej wcześniejszej wypowiedzi. Znowu zręcznie omijasz niekomfortowe tematy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam!
    * Jezeli dwa plus dwa to cztery, i ja to podaję, a Ty wciąż twierdzisz, że omijam dyskutowane tematy to nic więcej w tej dyskusji nie osiągniemy.
    Pozdrawiam.
    Ryszard Masalski - radny

    OdpowiedzUsuń
  13. Dalej dajesz możliwośc zmieniania czego kolwiek tylko wybranym przez twój projekt, a nie całości społeczeństwa. Więc pytam dlaczego Pan X może brać udział wg twojego projektu w uchwalaniu budżetu lub tego co ma się w nim znaleźć a Pan Y nie?

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam!
    * Nie jest możliwym, aby cała miejska populacja uczetniczyła w uchwalaniu budzetu gminy, to znaczy, ze ktoś musi to zrobić. Kto?
    * Ustawa o samorządzie gminnym stanowi iż Prezydent Miasta do dnia 15 listopada każdego roku przedkłada Radzie Miasta projekt budżetu miasta na rok następny, która uchwala budżet do końca marca roku budżetowego.
    * Aktualne realia są takie iż wielu składa wnioski do budżetu miasta, obywatele, stowarzyszenia, radni Rady Miasta, Rady Osiedlowe, Wydziały Urzędu Miasta oraz jednostki podległe, a w projekcie budżetu znajduje się tylko to co jednoosobowo zatwierdzi Prezydent Miasta. Potem w niewielkim tylko stopniu Rada Miasta dokonuje zmian i budżet miasta jest przyjmowany.
    * Przedłożony przeze mnie nowy sposob uchwalania budżetu, będący zresztą zgodny z prawem wskazuje podmioty mogące mieć znaczący wpływ na kształt budżetu. To Rady Osiedlowe, radni Rady Miasta, wreszcie również Prezydent Miasta. To nie zamyka innym podmiotom (obywatelom, stowarzyszeniom itp)przekonywanie wymienionych do takiego podziału przypisanych im środków, którymi mogą dzielić, aby uwzględniały ich postulaty i wnioski. I tak mieszkańcy osiedli przekonywać będą Rady Osiedlowe o zadania o małym zasięgu, obywatele i stowarzyszenia radnych Rady Miasta o zadania o większym znaczeniu dla miasta. Wydziały Urzędu Miasta, obywatele i organizacje pozarządowe przekonywać będą Prezydenta Miasta do swoich propozycji. To przekonywanie trwać będzie od września do października, poczym do 15 listopada zostanie opracowany projekt budżetu miasta według klucza przedstawionego w projekcie działań związanych z uchwalaniem budżetu miasta.
    * Tak więc co prawda trzy rodzaje podmiotów będą decydowały o kształcie projektu budżetu miasta, ale wprowadzane zadania nie będą oderwane od lokalnej społeczności oraz od podmiotów mających dobre pomysły dla miasta i jego mieszkańcow.
    Pozdrawiam.
    Ryszard Masalski - radny

    OdpowiedzUsuń
  15. Wg twojego projektu będą hociaż tak ładnie to opisujesz to i tak życie pokaże coś innego. Zgadzam się że nie wszsyscy mogą brać aktywny udział w uchwalaniu budżetu czy pracach nad nim, więc bez powodu ktoś gdzieś nie zapisał takiego czy innego porządku prac nad budżetem.
    Napisałeś"... Potem w niewielkim tylko stopniu Rada Miasta dokonuje zmian i budżet miasta jest przyjmowany..." trudno się z tym niezgodzić że w małym stopniu skoro chcecie do budżetu wprowadzić buble między innymi nie zgodne z prawem. Twierdzisz że rady osiedla będą mogły brać udział bo będą miały znaczący wpływ. A czy już nie mają wybierając takich a nie innych radnych? Wnioskuję, że nie potrafisz spełnić oczekiwań, które zostały między innymi złożone w twoje ręcę i próbujesz znaleźć sobie furtkę, aby poraz koejny obrócić kota ogonem i wyjść z twarzą!

    OdpowiedzUsuń
  16. Witam!
    * Piszesz tak: "Twierdzisz że rady osiedla będą mogły brać udział bo będą miały znaczący wpływ. A czy już nie mają wybierając takich a nie innych radnych?" Odpowiadam: Radnych Rady Miasta wybiera ogół mieszkańców z danego okręgu wyborczego.
    * Piszesz tak: "Wnioskuję, że nie potrafisz spełnić oczekiwań, które zostały między innymi złożone w twoje ręcę i próbujesz znaleźć sobie furtkę, aby poraz kolejny obrócić kota ogonem i wyjść z twarzą!" Odpowiadam: wykonuję wszystko zgodnie ze sztuką, wprowadzam zadania do budżetu miasta, mające aprobatę większości radnych, a to że Prezydent Miasta ich nie wykonuje to co... to też moja wina?
    * O rzeczach piszę takimi jaki są w istocie. Nic nie ubarwiam i nie przemilczam.
    * Piszesz tak: "chociaż tak ładnie to opisujesz to i tak życie pokaże coś innego". Odpowiadam: Nie pokaże, bo moje słowo to nie dym i jak mówię, że Rady Osiedlowe oraz radni Rady Miasta będą realnie uczestniczyć w tworzeniu kolejnych budżetów miasta (pod warunkiem mojego ewentualnego wyboru na urząd Prezydenta Miasta) to tak będzie. Błędem jest przypisywanie mojej osobie cech fałszywego polityka, bo nie jestem politykiem, nie jestem też kłamcą, a dane słowa dotrzymuję.
    Pozdrawiam.
    Ryszard Masalski - radny

    OdpowiedzUsuń
  17. ** Piszesz tak: "Twierdzisz że rady osiedla będą mogły brać udział bo będą miały znaczący wpływ. A czy już nie mają wybierając takich a nie innych radnych?" Odpowiadam: Radnych Rady Miasta wybiera ogół mieszkańców z danego okręgu wyborczego.

    A ogół wyborców z danego okręgu wyborczego to min. nie rady?
    ** O rzeczach piszę takimi jaki są w istocie. Nic nie ubarwiam i nie przemilczam.
    Wiele tematów już przemilczałeś i ubarwiłeś. Daj se spokuj z zaprzeczaniem bo i tak to jak ty wszystko widzisz to tylko twoja subiektywna ocena.

    OdpowiedzUsuń
  18. Witam!
    * Wypisujesz wybrane zdania z kontekstu i snujesz jakieś pseudo rozważania. Czemu to robisz? Nie darzysz mnie sympatią? Ok. Nie chcesz na mnie głoswać? Ok. Ale dyskutujmy o mieście w sposób partnerski.
    * Nie chcesz zmian w sposobie opracowywania projektu budżetu miasta? Możesz być zwolennikiem stanu obecnego. Ja w dalszym ciągu uważam tak jak to opisałem w artykule.
    * Każdy w swoim działaniu jest bardziej lub mniej subiektywny. Ty natomiast nawet nie jesteś subiektywny. Ty jesteś zaklinaczem rzeczywistości, przypisując mi zachowania, których nie wykonuję lub gdy coś wykonuję Ty oświadczasz, że nie wykonuję.
    * Szkoda,że zamiast wykorzytać okazję, aby pogadać o mieście, o projektach, wspólnie opracować jakiś projekt ma miejsce bezjałowe gadanie.
    Pozdrawiam.
    Ryszard Masalski - radny

    OdpowiedzUsuń
  19. Czyli niezgoda z twoimi poglądami czy próba zrozumienia twojego toku myślenia jest dla ciebie bezjałowym gadaniem? Aaaa i zapomniałem znowu zaklinam rzeczywistość! Facet ty nawet nie pamiętasz co pisałeś parę linijek wyżej i ty chcesz rozmawiać o mieście?
    Nie jesteś partnerem do dyskusji o niczym!

    OdpowiedzUsuń
  20. Witam!
    * A Kolega / Koleżanka dalej swoje. Nie chcesz dyskutować? Ok, aczkolwiek dalej uważam iż szkoda, że nie będziemy razem zmieniać Kędzierzyna - Koźla na lepsze miasto.
    Pozdrawiam.
    Ryszard Masalski - radny

    OdpowiedzUsuń
  21. Dyskutować to ty nie chcesz co pokazują te posty. Żegnam Ja na ciebie głosowac nie będę, jesteś obłudnikiem, który stwarza pozory wielce zainteresowanego życiem tego miasta, ale nic nie robiącego dla tego miasta. Wszystko co zrobiłeś (jak tierdzisz) to zrobiłeś tylko dla siebie i swojej korzyści. Nie potrafisz nawet uczciwie porozmawiać. Nie odpowiadasz na tematy, które są dla ciebie trudne. Wsdzystkim mówisz jacy to oni są "zaklinacze rzeczywistości", ale to ty ładnie wszystko przekręcasz dla swojej wygody. Żegnam

    OdpowiedzUsuń
  22. Witam!
    * Kto czyta ten ten wie...
    * Kto widzi moje działania ten też wie...
    * Kto chce wiedzieć, ten wie gdzie szukać...
    Pozdrawiam.
    Ryszard Masalski - radny

    OdpowiedzUsuń
  23. I tak właśnie wygląda rozmowa na poziomie!
    Oj miałem już cię olać

    OdpowiedzUsuń